Lek. wet. Ewa Bieniek
Katedra Chorób Małych Zwierząt z Kliniką SGGW
W okresie jesiennym obserwujemy drugi, po wiosennym, szczyt zachorowań na choroby przenoszone przez kleszcze. Wynika to z cyklu biologicznego tego pajęczaka, który w tym czasie zmienia formę rozwojową z nimfy w postać dorosłą, co związane jest z koniecznością żerowania. Nie bez znaczenia może być też fakt, że wielu właścicieli traci w tym okresie czujność. Część uważa, że skoro po całych wakacjach buszowania w trawie na działce nic złego się nie stało, to po powrocie do miasta pies jest już bezpieczny, inni zajęci są powakacyjnym powrotem do codzienności, często przybywa obowiązków związanych z pracą, szkołą czy studiami, czas szybko mija a preparaty zabezpieczające przed inwazją pajęczaków podane na wakacje niepostrzeżenie przestają działać i chronić naszego pupila.
Wielu właścicieli zadaje sobie pytanie jak poznać, że pies został ukąszony przez kleszcza. Poza znalezieniem samego pasożyta na psie, nie jest to takie łatwe. Zwykle na skórze pozostaje maleńkie zaczerwienienie, czasem czerwony obrzęk ze strupem. Samo ukąszenie zwykle nie stanowi żadnego zagrożenia dla zdrowia naszego pupila. Niebezpieczeństwo pojawia się momencie przeniesienia patogenów z kleszcza na psa. Objawami jakie powinny nas zaniepokoić i skłonić do wizyty u lekarza weterynarii są: osowiałość, brak apetytu, gorączka, ciemne zabarwienie moczu (nie zawsze występuje!) a także wymioty, biegunka, rzadziej problemy z chodzeniem czy duszność. Należy pamiętać o tym, że nie każde ukąszenie kleszcza kończy się chorobą psa, oraz że nie znalezienie pasożyta nie wyklucza wystąpienia chorób przez niego wywoływanych, ponieważ czas potrzebny na rozwinięcie się objawów choroby często bywa dłuższy niż czas żerowania kleszcza na psie. Do najczęstszych chorób, o których mowa należy babeszjoza (wywoływana przez pierwotniaki, objawia się głównie anemią, gorączką, może prowadzić do ciężkiego uszkodzenia nerek), borelioza (choroba bakteryjna, najczęściej przebiegająca z gorączką i kulawiznami), erlichiozy, anaplazmozy, neoriktetziozy (zakażenia riketsjami o niespecyficznym objawach, najczęściej przebiegające z gorączką, lekkim wychudzeniem, przewlekłym zmęczeniem), hemobartonelloza (niedokrwistość zakaźna).
Bardzo istotną rolą w profilaktyce chorób odkleszczowych jest jak najszybsze usuwanie pajęczaków ze skóry naszego zwierzaka. Z tego względu warto przejrzeć sierść psa po każdym spacerze, który miał miejsce w lesie lub na trawiastym terenie, choćby w miejskim parku. Najczęściej kleszcze umiejscawiają się w okolicy szyi, karku oraz na piersiach, ale możemy znaleźć je dosłownie na całym ciele. W praktyce znajdujemy ja na kufie, przy oczach, na wewnętrznej i zewnętrznej stronie małżowiny usznej a nawet między opuszkami łap i na napletku. U psów z gęstą okrywą włosową czasami łatwiej wymacać kleszcza palcami (kuleczka wielkości od główki szpilki do małej fasoli) niż dojrzeć go okiem. Warto zawczasu zaopatrzyć się w przyrząd do usuwania kleszczy. Można kupić specjalne łapki lub podciśnieniowe strzykawki w lecznicy weterynaryjnej i lub w sklepie zoologicznym lub mieć przy sobie zwykłą pęsetę. Jeśli niechcący oderwiemy sam tułów kleszcza a jego aparat gębowy pozostanie wbity w skórę, należy zgłosić się do lekarza weterynarii po pomoc.
Profilaktyka chorób odkleszczowych obejmuje zarówno usuwanie kleszcza z ciała zwierzęcia jak również stosowanie preparatów bójczych i odstraszających. Obecnie na rynku dostępnych jest wiele preparatów w postaci spot on (pipetka z płynem do zakraplania na skórę), spray (do spryskiwania całego ciała psa) a także specjalne obroże oraz tabletki doustne. Wybór preparatu nie zawsze jest łatwy, ponieważ u różnych pacjentów różne preparaty działają z niejednakowym skutkiem. Jeśli zastosowany przez nas preparat nie był całkiem skuteczny, należy rozważyć jego zmianę lub zastosowanie dwóch różnych, np obróżki jednocześnie z preparatem spon on. Najwięcej zastrzeżeń do skuteczności preparatów przeciwkleszczowych zgłaszają właściciele psów o gęstej okrywie włosowej z długą sierścią i obfitym podszerstkiem i to właśnie oni najczęściej stosują dwa różne preparaty.
Niejednokrotnie zdarza się, że do lecznicy weterynaryjnej trafiają koty w bardzo ciężkim stanie, ponieważ niedoinformowany właściciel podał im preparat przeznaczony wyłącznie dla psa. Jeśli mamy w domu zarówno psa jak i kota, przed zakupem środka na kleszcze należy uprzedzić lekarza o tym fakcie aby mógł dobrać lek bezpieczny dla nich obu.
Kolejną rzeczą przy wyborze środka profilaktycznego jest sposób jego działania. Preparaty bójcze działają zwykle dopiero po wbiciu się kleszcza w skórę. Czasami jego śmierć następuje zbyt późno i zdąży przenieść chorobotwórcze patogeny wraz ze śliną na psa. Bezpieczniej jest więc stosować takie środki, które oprócz działania bójczego mają także właściwości odstraszające. Warto wybrać preparat, który odstraszy nie tylko kleszcze ale także komary. Coraz częściej w naszym kraju dochodzi do przenoszenia przez te insekty takich chorób jak dirofilarioza czy lejszmanioza. O ile ta druga nadal jest chorobą dość egzotyczną i częściej występuje u psów, które przebywały na terenach endemicznych, o tyle z dirofilariozą zaczynamy spotykać się dość powszechnie. Obie te choroby mają przebieg mało specyficzny i wciąż sprawiają problemy diagnostyczne, tym bardziej należy kłaść szczególny nacisk na ich profilaktykę.