Ewelina Zych-Myłek
Prezes fundacji Instytut Świadomości
Wśród grup szczególnego ryzyka ekspozycji na smog jedną z najczęściej wymienianych są dzieci, dla których nawet krótkie narażenie może objawić się chorobami górnych i dolnych dróg oddechowych. Zasadniczo możemy przyjąć, że wraz z wiekiem ryzyko doraźnego występowania chorób spada, jednak jest wysoce prawdopodobne, że problemy zdrowotne wynikające z oddychania zanieczyszczonym powietrzem pojawią się od kilku do nawet kilkudziesięciu lat później.
Małe ciało wielki problem
Przynależność do grupy szczególnego ryzyka ma kilka przyczyn. Po pierwsze, układ oddechowy dziecka nie jest jeszcze w pełni rozwinięty, a drogi oddechowe są krótsze i węższe niż u dorosłego człowieka. Ponadto sama depozycja zanieczyszczeń na masę ciała jest większa – najmłodsi przyjmą więc relatywnie więcej substancji takich jak kancerogenny benzo(a)piren, dwutlenek siarki czy tlenki azotu. Dzieci częściej także oddychają przez usta, co należy połączyć również z ich większą aktywnością fizyczną na dworze. Podczas wysiłkowych zabaw na zewnątrz nawet kilkunastokrotnie zwiększają swoją wentylację, ułatwiając cząstkom stałym i pozostałym składnikom smogu destrukcję układu oddechowego i krążenia.
Na sam koniec należy też dodać, że ze względu na przewidywaną długość życia narażenie na smog może w przyszłości rozwinąć wiele groźnych chorób onkologicznych czy kardiologicznych. Badania wskazują także na wyższe prawdopodobieństwo wystąpienia schorzeń alergologicznych oraz śmiertelnej przewlekłej obturacyjnej choroby płuc. Największe ryzyko negatywnych zjawisk zdrowotnych w ujęciu krótko- i długofalowym dotyczy tych dzieci, które już teraz cierpią na astmę, mukowiscydozę czy przewlekłe infekcje górnych dróg oddechowych.
Płód oddycha spalinami
Narażenie na smog jest także skrajnie niebezpieczne na etapie życia płodowego. Cząstki stałe PM2,5 oraz PM10 wpływają na rozwój wewnątrzmaciczny, dokonując trwałych zmian w łożysku. Skutkuje to m.in. zahamowaniem akceleracji wzrostu: dzieci rodzą się mniejsze i gorzej odżywione, a ich oskrzela – węższe, co znacznie zwiększa ryzyko podatności na infekcje w przyszłości czy wystąpienia astmy i/lub POChP. Badania naukowców z Katedry Epidemiologii i Medycyny Zapobiegawczej Collegium Medicum UJ wykazały, że narażenie płodu na PM2,5 doprowadziło do masy ciała niższej średnio o 128 g, obwodu głowy mniejszej o 0,3 cm i długości ciała krótszej o 0,9 cm. Smog nie pozostał obojętny również na psychomotorykę, wywołując różnicę około 4 punktów IQ między uczestnikami badanej grupy rówieśniczej.
Wciąż zbyt niska świadomość
Zgodnie z raportem Greenpeace i Fundacji #13 nawet 60 proc. polskich przedszkoli położonych jest na terenach o złej lub bardzo złej jakości powietrza. Niska świadomość społeczna zagrożenia oraz brak efektywnego systemu alarmowania mieszkańców powoduje, że nawet podczas alarmów smogowych widzimy kilkuletnie dzieci bawiące się na przyszkolnych placach zabaw lub grupowo spacerujące razem z wychowawcą. Tymczasem zdaniem ekspertów ryzyko zachorowania na schorzenia układu oddechowego wzrasta wówczas nawet o 20 proc., a ryzyko hospitalizacji – o 12 proc. Wciąż nie wiemy jednak, jak dokładnie wpłynie to na ogólną zdrowotność populacji, kiedy narażone na smog dzieci osiągną wiek produkcyjny.