Lek. med. Leszek Bill
Pediatra z Warszawskiego Szpitala dla Dzieci przy ul. M. Kopernika w Warszawie
Latem, gdy świeci palące słońce, a temperatura jest bardzo wysoka często dochodzi do udarów słonecznych i cieplnych u dzieci. Czym one są, jak je rozpoznać, jak postępować i kiedy wezwać pomoc?
Udar cieplny powstaje wskutek przegrzania organizmu, czyli nadmiernego przypływu ciepła z zewnątrz przy równoległym utrudnieniu oddania jego nadmiaru do otoczenia. Do udaru cieplnego może dojść w saunie, dusznych i niewentylowanych pomieszczeniach, w zamkniętych samochodach.
Z kolei udar słoneczny jest jednym z rodzajów udaru cieplnego. Dochodzi do niego w skutek dużego, bezpośredniego nasłonecznienia głowy i karku. Nasilone działanie promieni słonecznych na skórę głowy i szyi doprowadza do zbytniego, nasilonego przekrwienia opon mózgowo-rdzeniowych i mózgu. Na udary słoneczne i cieplne szczególnie narażone są dzieci i osoby starsze.
– Mechanizmy termoregulacyjne u dzieci są znacznie mniej sprawne niż u dorosłych. Szybko przestają funkcjonować gruczoły potowe, dlatego dziecko nie poci się wystarczająco i nie może odprowadzić nadmiaru zgromadzonego ciepła do otoczenia. Nagrzany organizm nie może się ochłodzić, wzrasta jego temperatura do 40-41 stopni Celsjusza. Dlatego u dzieci znacznie częściej i szybciej dochodzi do przegrzania – mówi lek. med. Leszek Bill, pediatra z Warszawskiego Szpitala dla Dzieci przy ul. M. Kopernika w Warszawie.
Na jakie objawy powinniśmy szczególnie zwracać uwagę?
– Oprócz wysokiej gorączki mogą pojawić się bóle i zawroty głowy, mroczki przed oczami, szum w uszach, zaczerwienienie bądź poparzenie skóry, nudności, wymioty, nie obserwuje się potliwości dziecka, mogą wystąpić dreszcze, a nawet drgawki. Obserwuje się przyśpieszony oddech i czynność serca, wzrost ciśnienia krwi. Dochodzi do zmniejszenia lub zahamowania oddawania moczu. Pojawiają się zaburzenia orientacji czy wręcz świadomości. Może dojść do utraty przytomności i zapaści krążeniowo-oddechowej. Jest to stan zagrożenia życia dziecka. Jeśli występują wymienione objawy lub chociaż część z nich należy jak najszybciej wezwać pogotowie – wyjaśnia pediatra.
Zanim dotrze pogotowie rodzic powinien rozpocząć działania, które powinny obniżyć temperaturę ciała.
– Należy jak najszybciej umieścić dziecko w zacienionym, przewiewnym miejscu, zdjąć ubrania i ułożyć dziecko we właściwej pozycji. Jeśli twarz dziecka jest zaczerwieniona umieśćmy je w pozycji półsiedzącej. Jeśli dziecko jest blade, to w pozycji leżącej z nieco uniesionymi nogami. Trzeba owinąć dziecko mokrymi ręcznikami – namoczonymi początkowo w ciepłej, potem letniej i wreszcie chłodnej wodzie. Nie wolno doprowadzić do gwałtownych zmian temperatur – nie okładamy dziecka lodem, nie wkładamy do zimnej kąpieli. Może to spowodować szok termiczny. Nie wolno zanurzać dziecka w zimnej rzece lub jeziorze. Można przy dziecku ustawić wentylator. Jeśli dziecko może przełykać podajemy chłodne płyny – zaznacza lek. med. Leszek Bill.
Starajmy się w trakcie upałów nie przebywać z dzieckiem na słońcu zwłaszcza w godzinach południowych. Warto wtedy pozostać w zacienionym, przewiewnym pomieszczeniu. Pamiętajmy, aby zawsze dziecko miało nakrycie głowy i ubranie w jasnych kolorach odbijających promienie. Regularnie smarujmy ciało, a zwłaszcza miejsca szczególnie narażone na działanie słońca – uszy, nos, kark kremem z wysokim filtrem przeciwsłonecznym. Pamiętajmy o nawadnianiu.
– Nie pozostawiajmy niemowląt i mniejszych dzieci w wózkach z zasuniętymi budkami, a zawsze w cieniu i z parasolką. Nigdy nie zostawiajmy dzieci podczas upałów w samochodzie – ostrzega lek. med. Bill.