Barbara Kurdej-Szatan
Polska aktorka teatralna, telewizyjna i filmowa, piosenkarka i prezenterka telewizyjna, mama Hani i Henia
Powrót do szkoły po dwóch miesiącach wakacji zawsze jest trudnym momentem w życiu dzieci. Tym razem stres i emocje będą dodatkowe ze względu na powrót do klas po okresie zajęć on-line. Pomóżmy naszym pociechom ze spokojem i uśmiechem przejść przez ten trudny moment – rozmawiajmy, pytajmy, wyjaśniajmy. Szczere rozmowy pomagają poznać emocje dzieci. Zeszły rok szkolny praktycznie w całości odbywał się w formie zdalnej.
Jak określiłaby pani ten okres z punktu widzenia rodzica dziecka w wieku szkolnym?
Mimo że przebywaliśmy praktycznie cały czas wszyscy razem w domu, to nie dochodziło u nas do żadnych nieprzyjemnych sytuacji, do przesytu współobecności czy krzywych spojrzeń. Oczywiście, niekiedy każdy z nas potrzebował trochę więcej przestrzeni i czasu tylko dla siebie, więc wtedy mógł zamknąć się w pokoju i pobyć samemu ze sobą. Podobnie reagowała nasza 9-letnia córka Hania, która chwilami chciała być sama. Nawet podczas lekcji prosiła nas o wyjście z pokoju, by pokazać, że umie sobie poradzić samodzielnie. Cieszę się bardzo, że Hania świetnie sobie poradziła z tą trudną sytuacją, gdy nie mogła chodzić do szkoły i spotykać się ze swoimi koleżankami. Wykazała dużą dojrzałość emocjonalną, jest roztropnym dzieckiem i zrozumiała sytuację, w jakiej się znaleźliśmy. Nie pokazywała też żadnych symptomów depresyjnych, nie straciła wigoru czy codziennego uśmiechu.
Jak powinni zachowywać się rodzice i nauczyciele, by możliwie jak najbardziej ułatwić uczniom powrót do normalnego funkcjonowania wśród rówieśników w nowym roku szkolnym?
Na pewno trzeba dużo rozmawiać z dzieckiem, poznać ich wątpliwości, obawy, lęki i pomóc się odnaleźć w tej nowej rzeczywistości. To zadanie nie tylko dla rodziców, ale i nauczycieli. Mam wrażenie, że jako rodzice nie zawsze mamy czas porozmawiać i wysłuchać naszych pociech, często bagatelizujemy ich obawy, zamiatamy pod dywan pewne drobne kwestie. Ja zawsze staram się zadawać Hani dużo pytań, pozwolić jej się otworzyć i wygadać, poznać jej zdanie na wiele, nawet pozornie błahych, kwestii. Myślę, że dzięki takim rozmowom Hania nie ma problemów z wyrażeniem swoich emocji – otwarcie mówi czego się boi, na jakie wydarzenia czeka z niecierpliwością, a jakie zdarzenia sprawiły jej przykrość. Zachęcam innych rodziców do takich otwartych rozmów, by dziecko nie miało żadnych oporów przed dzieleniem się z nami swoimi myślami, zarówno tymi pozytywnymi, jak i negatywnymi.
Jak udało się państwu pogodzić życie zawodowe z opieką nad dzieckiem podczas nauki zdalnej?
Akurat w okresie pandemii i lockdownu ja byłam w ciąży, więc siłą rzeczy miałam znacznie mniej obowiązków służbowych. Nie grałam w teatrze ani na planie serialu, gdyż poprosiłam o przerwę, więc moje życie zawodowe zostało nijako zamrożone. Wcześniej pracowałam bardzo intensywnie, więc ten okres spokoju był mi potrzebny i cieszyłam się, że możemy ten czas spędzać wspólnie, rodzinnie, w komplecie. W międzyczasie nasza rodzina powiększyła się, co było dodatkowym wyzwaniem dla nas wszystkich, ale i dodatkową radością. Natomiast, tak czy inaczej swój czas wolny i inne obowiązki rodzinne musiałam dostosować do planu zajęć szkolnych Hani, która miała lekcje w trybie on-line. Po pierwsze córka potrzebowała niekiedy naszej pomocy przy łączeniu i uczestniczeniu w lekcjach zdalnych, a po drugie nie mogliśmy zostawiać 9-latki samej w domu.
Na pewno to był ciężko okres dla wszystkich rodziców dzieci w wieku szkolnym. Szczególnie dla tych, który codziennie musieli chodzić do pracy i szukać rozwiązań, by nie zostawiać dzieci samych. Mam nadzieję, że kolejna fala koronawirusa nie spowoduje już zamknięcia szkół. To byłoby bardzo traumatyczne dla dzieci, którym trudniej byłoby wytłumaczyć, że znów nie mogą iść do szkoły, na plac zabaw czy do kina. Minęło kilka miesięcy względnej otwartości, dzieci znów poczuły się wolne, spędzały dużo czasu na zabawach z rówieśnikami i potencjalne kolejne, jesienne zamknięcie ich w domu byłoby ogromnym ciosem w ich psychikę. Róbmy więc wszystko jako społeczeństwo, żeby nie dopuścić do powrotu kolejnej fali pandemii i izolacji społecznej.
Czy fakt, że dzieci wracają do szkoły, powoduje u pani córki pozytywną ekscytację czy raczej pewne obawy?
Hania bardzo się cieszy, że wraca do szkoły, do swoich koleżanek, kolegów i nauczycieli. Ma świetną, zgraną klasę, w której panuje bardzo dobra atmosfera, więc myślę, że wszyscy uczniowie czują ekscytację i radość, że wreszcie będą mogły codziennie się spotykać. Jednakże pamiętajmy, że dla dzieci powrót do szkoły to zawsze jest dodatkowy stres i emocje. Pamiętam, że kiedy Hania wracała do lekcji stacjonarnych w klasie po pierwszej fali pandemii, to była tak przejęta tym wydarzeniem, że obudziła się o 4 nad ranem.
Wrzesień będzie więc trudnym miesiącem dla naszych pociech, będą narażone na dodatkowy stres. Mój kolega, który prowadzi warsztaty artystyczne dla dzieci, z łatwością dostrzega różnicę w ich zachowaniu sprzed i po pandemii – dzieci są teraz bardziej rozkojarzone, mają problemy z koncentracją, odwykły od spotkań grupowych na żywo. Mam nadzieję, że nauczyciele, w tych pierwszych dniach i tygodniach nauki w klasach, podejdą z dużą wyrozumiałością i cierpliwością do zachowania dzieci, do ich umiejętności koncentracji i postępów w przyswajaniu wiedzy. Szczególnie najmłodszym uczniom powinniśmy pokazywać, że szkoła to nie tylko nauka, ale też zabawa, koleżeństwo, dobra atmosfera i miło spędzany czas.
Fot.: Kamil Ozimek