Ewa Kopeć
Ekspert od wszawicy, w wolnych chwilach pisze bloga o wszach. Prowadzi ekspercką grupę pomocową na Facebooku oraz kanał instruktażowy na YouTube pod wspólną nazwą Wszy, gnidy, wszawica – ratunku!. Współzałożycielka MAMY z GŁOWY – sieci salonów oferujących profesjonalnie usuwanie wszy przez pielęgniarki oraz masowe weryfikacje w szkołach i przedszkolach. Długowłosa matka dwóch długowłosych córek.
Dopóki nasze dziecko nie złapie wszy, wydaje nam się, że to jakiś niszowy temat, który zupełnie nas nie dotyczy. A w Polsce sprzedaje się ponad milion opakowań preparatów na wszy rocznie, co najlepiej świadczy o skali zjawiska. Jak powszechny jest problem wszawicy?
Wszy są powszechniejsze niż się wydaje. Są praktycznie wszędzie tam, gdzie są dzieci, wszawica występuje stale lub okresowo w większości szkół i przedszkoli.
Podczas prowadzonych przez nas masowych przeglądów włosów w szkołach wszy miewa średnio 10-15 proc. dzieci, a zdarzają się przypadki placówek, gdzie wszawica dotyczy nawet co drugiego dziecka. W rekordowej sprawdzanej przez nas grupie wszy miało aż 70 proc. przedszkolaków! Jednocześnie – wstydzimy się wszy, więc mało kto o tym problemie mówi otwarcie.
Jak rozpoznać wszawicę? Jakie są główne objawy?
Wszy standardowo kojarzą się ze swędzeniem, a jednak w rzeczywistości wszy nie zawsze swędzą albo świąd pojawia się dopiero w bardziej zaawansowanych stanach. Jednocześnie swędzenie głowy wcale nie musi oznaczać wszawicy. Tak więc jedynym dowodem na występowanie wszawicy jest znalezienie na włosach żywych wszy lub gnid, czyli wszowych jajek. Gnidy te są niewiele większe od ziarnka piasku i mocno przyklejone do pojedynczych włosów. Dopóki na danej głowie nie znajdziemy wszy lub gnid – nie należy prowadzić kuracji „na zapas”. Trzeba więc dokładnie przeglądać głowy dzieci i pozostałych domowników, a leczenie stosować tylko u osób mających wszy!
Jakie są główne metody leczenia wszawicy?
W aptekach znajdziemy mnóstwo środków na wszy. Polecamy szczególnie preparaty silikonowe. Zatykają one otwory oddechowe pasożytów i uniemożliwiają im oddychanie. Ten mechanizm działania nie powoduje uodparniania się wszy, co występuje w przypadku innych środków biobójczych. Preparaty silikonowe – zawierające w swoim składzie dimetikon lub cyklometikon – są bezpieczne, dopuszczone dla małych dzieci czy kobiet w ciąży. Niestety żadna z dostępnych metod zwalczania wszy nie likwiduje w 100 proc. gnid, dlatego do przerwania zarażenia niezbędne jest bardzo dokładne wyczesanie wszystkich jajeczek.
Do tego potrzebny jest gęsty, sztywny, metalowy grzebień – grzebienie plastikowe dodawane do zestawów nie są wystarczająco gęste. Dokładne wyczesanie gnid – wymaga dobrego wzroku i cierpliwości zarówno od czeszącego, jak i czesanego. Przy gęstych włosach i zaawansowanej wszawicy wyczesanie włosów może trwać kilka godzin. Pomijanie tego etapu i wiara, że samo zastosowanie szamponu zlikwiduje problem jest najczęstszym powodem nawrotów choroby.
Jakie są najczęstsze mity o wszach?
Najczęstszy mit o wszach dotyczy braku higieny. To kompletna bzdura – wszy jedzą krew, a nie brud, świetnie żyją w czystych, sypkich, pachnących szamponem włoskach i doskonale śpią na wykrochmalonych poduszkach w pastelowych pokoikach.
Wszy miewają też osoby z krótkimi włosami, również dorośli! Wszy nie skaczą, a przenoszą się praktycznie tylko pełzając z głowy na głowę, nie umieją też długo przeżyć poza głową człowieka. Dlatego przy wszawicy wcale nie trzeba organizować wielkiego sprzątania domu czy gotowania pościeli! Lepiej skupić się na sumiennym wyczesaniu gnid z włosów, sprawdzeniu głów wszystkich domowników i otwartej rozmowie o występowaniu wszawicy u dziecka. Po zamknięciu szkół w czasie pandemii wszawica została nieco ograniczona, ale jeśli nie odczarujemy tego tematu w naszych głowach, szybko wróci do poprzedniego poziomu!