Nadchodzący rok szkolny jest wyjątkowy, ponieważ wiąże się z ogromną niewiadomą – czy dzieci będą uczyły się zdalnie? A może hybrydowo? Do tego dochodzą inne trudności związane np. z relacjami z rówieśnikami i nowymi obowiązkami. Jak zatem pomóc naszym dzieciom odnaleźć się w takiej sytuacji?
Karolina Tuchalska-Siermińska
Psycholog, trener Umiejętności Psychołecznych, specjalista TSR, Fizjoterapeuta, autorka książek i pomocy rozwojowych, prowadzi popularny profil o charakterze psychoedukacyjnym @odnova.psycholog
Z jakimi emocjami może się wiązać powrót dzieci do szkoły?
Emocje, jakie będą się pojawiały u dzieci, są zależne od ich poprzednich szkolnych doświadczeń oraz etapu rozwojowego, na jakim obecnie się znajdują. To wypadkowa różnych czynników, dlatego może to być zarówno poczucie niepewności i strachu, jak i ekscytacja oraz radość. Inne emocje mogą towarzyszyć maluszkom, które dopiero rozpoczynają swoją przygodę ze szkołą, a inne nastolatkom, którzy doświadczyli już czym jest presja nauki czy pierwsza miłość. Powrót do szkoły, wiąże się zatem różnorodnymi emocjami, a po naszej stronie jako rodziców stoi odpowiedzialność, by być na tyle uważnym i otwartym na emocje dziecka, aby towarzyszyć mu w pojawiających się wyzwaniach i wspierać, w sposób dostosowany do jego potrzeb.
Jak rozmawiać z dzieckiem, aby pomóc mu poradzić sobie z nowym i być może trudnym doświadczeniem?
To, na co należy zwrócić uwagę to jakość relacji, której filarem powinno być wzajemne zaufanie, szacunek i akceptacja, budujące poczucie bezpieczeństwa. Tym, co pozwala stworzyć bezpieczną przestrzeń w relacji jest otwarta postawa rodzica podczas rozmowy bez oceniania, porównywania, lekceważenia czy krytykowania dziecka i jego emocji. Ważna jest nasza obecność i dostępność emocjonalna. Warto pamiętać o tym, że żadna z emocji nie jest zła czy negatywna. Każda z nich jest dla nas informacją o tym, czego doświadczamy, o niezaspokojonych potrzebach, o tym, czego nam brakuje – z niektórymi po prostu jest nam łatwiej przebywać z innymi trudniej. Bardzo ważną częścią komunikacji jest uważność i aktywne słuchanie, które wspiera zadawanie pytań otwartych, pozwalających nam dowiedzieć się więcej o tym, z czym mierzy się nasze pociecha, co dla niej ważne.
Takimi pytaniami mogą być np.: Jak się czujesz? Co ciekawego dziś robiłaś/eś? Czy spotkało Cię coś zaskakującego/miłego? Czego się dziś nauczyłaś/eś? Co fajnego dziś robiłaś/eś?
A gdy dziecko podzieli się trudnościami wsparcie możemy okazać poprzez potwierdzenie zaangażowania, przypomnienie o swojej obecności i pomoc w nazwaniu emocji, które wybrzmiewają z wypowiedzi/zachowania dziecka:
Słyszę, że to było dla Ciebie trudne/przykre/ważne.
Rozumiem Cię.
Czy jest coś, co teraz mogę dla Ciebie zrobić?
Czy chcesz się przytulić?
Gdy jest mi smutno/źle/ gdy czuję złość pomaga mi… (tu możesz podzielić się swoimi sposobami na wspierającymi w regulacji emocji).
Pamiętajmy, że wartościowa i wspierająca rozmowa to ta, podczas której współrozmówca czuje się usłyszany i wysłuchany. Dlatego tak ważna jest nasza akceptująca postawa i podążanie za odpowiedziami dziecka – tworzy to bezpieczną przestrzeń wspierającą regulację emocji.
Dlaczego rozmowa i uważność na dzieci są tak ważne dla ich rozwoju?
Dzięki otwartej rozmowie, podczas której dzieci mogą być sobą, wyrażać siebie i swoje emocje, gdzie czują się zauważone i ważne, możemy dostosowywać nasze wsparcie adekwatnie do jego potrzeb oraz rozwijać w dziecku poczucie własnej wartości, bezpieczeństwa, zaufania, akceptacji.
Nasza obecność i uważność na co dzień, pozwala nam zacieśniać więź z dzieckiem i budować relację, która zaprocentuje w przyszłości. To jakość więzi z rodzicem wpływa i kształtuje późniejsze umiejętności budowania relacji z innymi ludźmi, jest pierwszym wzorcem bliskiej relacji, źródłem informacji o świecie i o sobie samym. Rodzicielstwo i budowanie wspierającej relacji z dzieckiem, jest jak inwestycja odroczona czasowo – być może od razu nie dostrzegamy efektów naszego zaangażowania, jednak korzyści mają charakter długofalowy.
Chciałabym również zaznaczyć, że byśmy mogli być obecnymi, empatycznymi, cierpliwymi i podążającymi za potrzebami dziecka rodzicami, musimy również zatroszczyć się o siebie i swoje zasoby. Trafnym jest powiedzenie „Z pustego to i Salomon nie naleje”. Byśmy mogli otoczyć dziecko opieką i wsparciem, musimy mieć ku temu zasoby i możliwości. Dbanie o siebie to również praca nad tym, co dla nas trudne, nad swoimi słabościami, błędnymi przekonaniami, szkodliwymi schematami czy nawykami. Warto zwrócić uwagę i przyjrzeć się, czy nie przytłaczamy dziecka swoimi oczekiwaniami, emocjami, obawami. Patrzenie na dziecko i jego wybory przez pryzmat własnych emocji, obaw i lęków zamyka nam drogę do szczerej rozmowy, a dziecku odbiera prawo do doświadczania świata i siebie z czystą kartą.
Jak wspierać dziecko w nowych obowiązkach i wyzwaniach, jakie przynosi nowy rok szkolny?
Nie bez przyczyny już wcześniej mówiłyśmy o kluczowym, choć ciągle niedocenianym narzędziu, jakim jest rozmowa. To dzięki niej budujemy więź i nadajemy głębie naszej relacji z dzieckiem. To ona daje nam możliwość towarzyszenia dziecku w odkrywaniu jego potencjału i pasji. Rozmawiając możemy przekazać cenne wartości, wyrazić swoje uczucia i uznanie, podzielić się doświadczeniami. Słuchając natomiast poznajemy własne dziecko, jego potrzeby, pragnienia i cele. Warto postarać się o relację, w której umocnicie w dziecku przekonanie o jego wartości i wyjątkowości, niezależnej od opinii i ocen, które otrzymują (zarówno tych szkolnych, jak i tych wyrażanych przez innych ludzi).
Pozwólcie sobie i dziecku na popełnianie błędów, to właśnie dzięki nim budujemy swoje zasoby i się rozwijamy. Kiedy dziecko zrobi coś, co w Waszej opinii wymaga poprawy, rozmawiajcie o procesie, który temu towarzyszył, tak by dziecko samo mogło odkryć, gdzie popełniło błąd, wspólnie się zastanówcie, co można zmienić, poprawić, by było lepiej.
Bardzo często słabe wyniki dziecka utożsamiamy z własnym sprawstwem i z jakością naszego rodzicielstwa, co oczywiście jest błędnym przekonaniem, które potęguję frustrację i niezadowolenie. Pracując nad sobą, nad umiejętnością regulowania swoich emocji, ucząc się zdrowych wzorców reagowania w obliczu trudności i wyzwań – jednocześnie podnosimy jakość naszego rodzicielstwa.
Jak wzmacniać poczucie własnej wartości w naszym dziecku?
To temat na osobną rozmowę J Jeśli jednak miałabym zasygnalizować kilka najważniejszych obszarów, to poniżej podrzucam kilka punktów, na które warto zwrócić uwagę:
- Kochaj pomimo, a nie dla czegoś.
- Zapewniaj o swojej bezwarunkowej miłości.
- Przytulaj, ile się da.
- Doceniaj wysiłki i proces, a nie tylko efekt.
- Stwórz przestrzeń i pozwól na wyrażanie emocji oraz mów o tym, co sam/a czujesz.
- Pytaj i słuchaj.
- Bądź uważna/y.
- Bądź obecna/y
- Akceptuj.
- Towarzysz, a nie wychowuj.
- Nie porównuj.
- Pozwól podejmować decyzje.
- Pozwól popełniać błędy.
- Szanuj wybory.
- Pogódź się z tym, że są rzeczy, na które nie masz wpływu.
- Dbaj o siebie i ucz dziecko, że to ważne i potrzebne.
Poczucie wartości to zbiór przekonań na własny temat, także szacunek dla samego siebie i akceptacja siebie takim, jakim się jest niezależnie od okoliczności, zasobów czy umiejętności.
Jak powiedział Jesper Juul to przekonanie: „Jestem w porządku i mam swoją wartość tylko dlatego, że istnieję”.
Sposób w jaki traktują swoje dziecko rodzice już od poczęcia, ma ogromny wpływ na jego samoocenę i poczucie własnej wartości. Kluczowe w relacjach jest zaufanie, poczucie bezpieczeństwa i bliskości oraz bezwarunkowa miłość. Dziecko, czując, że jest kochane, a jego emocje i potrzeby są ważne i zaspokajane, śmielej kroczy przez życie i z otwartością podchodzi do siebie i otaczającego go świata.