Aleksandra Piotrowska
Doktor psychologii, konsultant dla rodziców i nauczycieli
Do tej pory kojarzyliśmy stres z silnie traumatyzującymi sytuacjami, np. wypadek czy śmierć bliskiej osoby. W psychologii od dawna wiadomo, że równie niszczący, a bywa, że nawet bardziej niebezpieczny jest stres związany z mniej nasilonymi stresorami, które nie mają dramatycznego charakteru, ale są regularne, jak np. dla studentów sesja.
Niby to nie jest sytuacja dramatyczna, ale jednak się stresujemy. Czasem mamy też do czynienia ze stresem permanentnym. Niby nie wydarzyło się nic szczególnie złego, ale my kumulujemy w sobie emocje. To właśnie z taką odmianą stresu mamy teraz do czynienia.
Jak stres objawia się u dzieci?
Dzieci są dużo bardziej bezradne, jeśli chodzi o stres. Dlatego tak często przechodzi on w objawy psychosomatyczne. Pojawiają się bóle brzuszka czy głowy. Dzieci często reagują na stres zachowaniem, które dorośli określają „byciem niegrzecznym”. To potworne nieporozumienie, bo dodatkowo dochodzi naszym dzieciom kolejny stresor – „rodzic nie rozumie tego, że ja się stresuję, tylko myśli, że jestem niegrzeczny”.
W trakcie pandemii dzieci raz zostają w domu, raz uczą się w szkole. Z każdej strony są bombardowane informacjami na temat COVID-u i najzwyczajniej się boją. W jaki sposób pandemia wpływa na najmłodszych?
W większości domów dopuszczamy do tego, że dzieci bezsensownie wielokrotnie w ciągu dnia bombardowane są negatywnymi informacjami z serwisów informacyjnych. Źródłem stresu jest dla nich już sam fakt, że zaburzeniu uległ rytm dnia, który one do tej pory dobrze znały. Niszczące i będące przyczyną poważnego stresu jest zatarcie granicy pomiędzy byciem w szkole czy (dla dorosłych) pracy a byciem w domu. Jednak mimo wszystko najgorsze dla dzieci jest ograniczenie aktywności fizycznej. W zastraszającym tempie będą rosły wady postawy u dzieci i być może jeszcze nie teraz, ale w wieku 20 lat będą musiały korzystać np. z rehabilitacji. Z perspektywy dziecka, które ma 8-9 lat, rok to naprawdę długo. To naprawdę wystarczy, by doszło do trwałych uszkodzeń w dziecięcych organizmach. Ponadto, aktywność fizyczna pozwalała nam niwelować nagromadzony stres.
Na czym polega rola rodzica we wsparciu psychicznym dziecka w trakcie pandemii?
Po pierwsze rodzic powinien zadbać o organizację życia rodziny. To musi dotyczyć wszystkich domowników, np. ustalmy, kto ma teraz którą część domu czy sprzęt do dyspozycji. Po drugie próbujmy wprowadzić rytm dnia – przed rozpoczęciem lekcji dziecko musi być po śniadaniu, mieć umyte ząbki, być uczesane, ubrane – niezależnie od tego, czy ma lat 8 czy 18. Musimy wprowadzić wyraźny podział między tym co jest służbowe, szkolne, a co jest prywatne. Po trzecie, należy bardzo uważać na czas ekranowy. Ustalmy z dzieckiem, że np. po 19 nie korzysta już z urządzeń. Po czwarte, koniecznie wychodźmy z dziećmi z domu. Na zakupy wybierzmy sklep nie ten najbliższy, ale taki, do którego możemy pójść spacerem. Najważniejsze jest jednak to, abyśmy organizowali naszym dzieciom spotkania z rówieśnikami, bo przecież jak zapewnić im rozwój, jeżeli nie będą przebywać ze swoją grupą rówieśniczą?
Co zrobić, aby nasz stres nie udzielił się dziecku?
Przede wszystkim musimy sobie zdawać sprawę z tego, że sami też jesteśmy w trudnej sytuacji. Znajdźmy taki sposób radzenia sobie ze stresem, który nie jest dla nas destrukcyjny jak np. kolejne pudełko czekoladek czy kolejna butelka piwa. Ważne byśmy znaleźli coś, co nie zagłuszy, ale faktycznie zmniejszy odczuwanie tego stresu. Mając świadomość tego, że my dorośli sami mamy napięcia, łatwiej będzie panować nad tym, żeby nie rozładowywać tych napięć na członkach swojej rodziny.